Dwa razy rozmowa kwalifikacyjna w Google wymykała się z moich rąk.
W końcu, z początkiem nowego roku odbyłem pierwszą rozmowę. W dwa dni później skontaktowano się ze mną w sprawie drugiej. Bilans został więc wyrównany.
Jak się okazało, więcej rozmów nie było potrzebnych.
Przed dalszą lekturą polecam przeczytanie poprzednich części: pierwszej, drugiej oraz trzeciej.