W dwa miesiące przed rozmową kwalifikacyjną w IBM przechodziłem ulicą Krupniczą w Krakowie i zauważyłem w bramie znajome pastelowe kolorki… Moim oczom ukazała się siedziba Google!
To, co działo się później, wydawało się być snem informatyka…
W dwa miesiące przed rozmową kwalifikacyjną w IBM przechodziłem ulicą Krupniczą w Krakowie i zauważyłem w bramie znajome pastelowe kolorki… Moim oczom ukazała się siedziba Google!
To, co działo się później, wydawało się być snem informatyka…
Rzecz działa się w lipcu zeszłego roku. Na moim wydziale (Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ) pojawiły się plakaty z krzykliwymi hasłami typu „czy lubisz publicystykę?” lub „studiujesz filologię lub informatykę?„. Jeśli odpowiedź na te pytania brzmiała „tak”, czytelnik miał się stawić na spotkanie z ekipą IBM Polska na stanowisko Technical Writer w Krakowie. Co też zrobiłem.